|
Post by hlalu on Nov 11, 2005 12:51:39 GMT 1
|
|
|
Post by pudzian on Nov 11, 2005 20:52:17 GMT 1
Zada³eœ b³êdne pytanie, powinno byæ: "Matematyk czy polonista?". Bo ja sam uwa¿am sie za matematyka, który jest bardziej humanistyczny ni¿ wielu polonistów... Matematyk sam w sobie jest humanist¹, bo nie zamyka siê na inne dziedziny, mo¿na zarzucaæ, ¿e czasmi niektórzy nie potrafi¹ dobrze siê wypowiedzieæ, albo napisaæ dobrego wypracowania, ale zdecydowanie wiêcej jest polonistów nie znaj¹cych tabliczki mno¿enia albo nie potrafi¹cych policzyæ odsetek od kredytu... Oczywiœcie zdarzaj¹ siê poloniœci po klasach matematycznych, w tym miejscu pozdrowienia dla tak owych:P
|
|
|
Post by ewka on Nov 12, 2005 16:12:42 GMT 1
wydaje mi sie, zeby byc dobrym z polskiego trzeba byc przynajmniej srednim z matmy. w koncu pisanie wypracowan wymaga logicznego myslenia, wyciagania wnioskow. oczywiscie zdarzaja sie wyjatki... ale w koncu wyjatki potwierdzaja regule;)
|
|
|
Post by retired on Nov 12, 2005 17:20:56 GMT 1
Spór o zainteresowania jest jałowy. Zarówno zamiłowania humanistyczne jak i matematyczne moga być równie przydatne w życiu (nie tylko codziennym). Istotny jest sposób uznawania czegoś za prawdziwe - albo na podstawie wierzeń, tradycji, autorytetów czy zwykłej powszechności albo opierając się na rozumie, zgodnie z racjonalizmem światopoglądowym.
|
|
|
Post by pudzian on Nov 12, 2005 22:22:47 GMT 1
Oj admin, zgasi³eœ dyskusjê swoj¹ wypowiedzi¹ A spór wcale nie jest ja³owy... Oba zami³owanie rzeczywiœcie s¹ bardzo przydatne w ¿yciu codziennym, osobiœcie, pewnie to was zaskoczy, uwa¿am nawet ¿e umiejêtnoœci humanistyczne s¹ czêœciej u¿ywane, chocia¿by na tym forum:P Dobrych polonistów, komletnie nie znaj¹cych na matmie jest sporo, a umiejêtnoœæ wyci¹gania wniosków niekoniecznie powinna byæ kojarzona z matm¹... Logiczne myœlenie ta¿ niekoniecznie jest cech¹ matematyka, (np mensie jest ich dosyæ ma³o), ce*siusiaczek*e go raczej myœlenie abstrakcyje i zupe³nie irracjonalne... "Istotny jest sposób uznawania czegoœ za prawdziwe - albo na podstawie wierzeñ, tradycji, autorytetów czy zwyk³ej powszechnoœci albo opieraj¹c siê na rozumie, zgodnie z racjonalizmem œwiatopogl¹dowym"- no có¿, ja mimo wszelkich wysi³ków nie mogê do koñca niczego uznaæ za prawdziwe, wrêcz zak³adam zupe³nie odwrotnie, ¿e wszystko jest fa³szywe, a nawet oparcie siê na rozumie nie pomaga w potwierdzeniu czegokolwiek... P.S.: Admin, dlaczego mi w miejsce normalnego s³owa jakiegoœ "siusiaczka" wstawi³o? WeŸ coœ tam w opcjach pomajstruj, a poza tym w u¿ytym przeze mnie slowie wystêpuje liczba mnoga tzn "siusiaczki"
|
|
|
Post by retired on Nov 13, 2005 13:59:35 GMT 1
Zgasiłem? Odpowiedź dostałem już po 5 godzinach, co jest wynikiem całkiem niezłym Spór jest jałowy, bo i tak nie da się ustalić co jest ważniejsze/lepsze/przydatniejsze, a gdyby nawet się udało, czy zmieni to cokolwiek? Nie sądzę. A dlaczego nie da się jednoznacznie ustalić, które zamiłowania są tymi ważniejszymi/lepszymi etc.? Owszem, humanistyczne umiejętności są dużo powszechniej wykorzystywane, ale to jednak zdolności matematyczno-logiczne przyczyniają się do zmian i postępu. Ktoś mógłby zaprotestować, że wiele prądów umysłowych wpłynęło na nasze życie. Jednak czy chociaż jeden z tych prądów nie korzystał z obiektywnej obserwacji i racjonalnej analizy? EDIT: Przemyślałem jeszcze raz kwestię jałowości i muszę uznać, że się myliłem. Spór rzeczywiście nie doprowadzi do jednoznacznego rozwiązania, ale z drugiej strony pokaże dlaczego warto się interesować zarówno matematyką jak i przedmiotami humanistycznymi. "a umiejętność wyciągania wniosków niekoniecznie powinna być kojarzona z matmą..." Matematyka rozwijała się tylko dzięki umiejętności wyciągnia wniosków i znajdowania analogii. "Logiczne myślenie taż niekoniecznie jest cechą matematyka" Nie jest cechą matematyka, ale jest cechą Matematyka (różnica analogiczna do rzemieślnika i artysty). "ce*siusiaczek*e go raczej myślenie abstrakcyje i zupełnie irracjonalne..." Logika w swojej naturze jest abstrakcyjna... Irracjonalne? Jedynie pozornie irracjonalnie, matematyk odrzuca czasem coś, co zdecydowana większość ludzi uznaje za prawdziwe w sposób oczywisty. Większość ludzi rzeczywiście uzna takie poczynanie za irracjonalne, mimo że jest jak najbardziej racjonalne nieuznawanie czegoś za prawdziwe tylko na podstawie tradycji. "no có¿, ja mimo wszelkich wysi³ków nie mogê do koñca niczego uznaæ za prawdziwe, wrêcz zak³adam zupe³nie odwrotnie, ¿e wszystko jest fa³szywe, a nawet oparcie siê na rozumie nie pomaga w potwierdzeniu czegokolwiek..." A jednak coś udało się potwierdzić - niemożność potwierdzenia czegokolwiek Rozum żeby cokolwiek potwierdzić wymaga przesłanek, te zaś można potwierdzać tylko do pewnego stopnia. W pewnym momencie nie da się ich już z niczego wyprowadzić racjonalnie, pozostaje jedynie przyjęcie ich na wiarę/tradycję etc. Lub druga możliwość, powstaje błędne koło, a mianowicie da się te przesłanki nadal racjonalnie wyprowadzić, jednak w odwołaniu do pojęć wyprowadzonych właśnie z tych przesłanek. Tak więc potwierdzanie absolutnej prawdziwości czegokolwiek jest niemożliwe. Zamiast 'prawd absolutnych' lepiej jest stosować 'założenia operacyjne', czyli "a co by było, gdyby". Przy czym nasze "gdyby" pozostaje w zgodzie z doświadczeniami empirycznymi i logiką. PS Powinno już być lepiej, ale sam musisz poprawić *siusiaczka*
|
|
|
Post by pudzian on Nov 13, 2005 21:54:08 GMT 1
Heh... "Matematyka rozwija³a siê tylko dziêki umiejêtnoœci wyci¹gnia wniosków i znajdowania analogii"- s³owo "tylko" nie pasuje w tym zdaniu, otó¿ jest wiele przypadków kiedy rozwija³a siê zupe³nie przypadkowo i wrêcz sprzecznie z logik¹. "Nie jest cech¹ matematyka, ale jest cech¹ Matematyka (ró¿nica analogiczna do rzemieœlnika i artysty"- no có¿, w³aœnie ten artysta czyli "Matematyk" potrzebuje irracjonalizmu, bo ktoœ zupe³nie klasyczny i blady zawsze bêdzie rzemieœlnikiem... "ce*siusiaczek*e go raczej myœlenie abstrakcyje i zupe³nie irracjonalne..."- niech Ci bêdzie, zamiast s³owa "raczej" powinno byæ "te¿", wtedy brzmi lepiej... "A jednak coœ uda³o siê potwierdziæ - niemo¿noœæ potwierdzenia czegokolwiek "- najgorsze, ¿e wcale nie... pzdr Admin:P
|
|
|
Post by retired on Nov 14, 2005 16:14:44 GMT 1
"Matematyka rozwija³a siê tylko dziêki umiejêtnoœci wyci¹gnia wniosków i znajdowania analogii"- s³owo "tylko" nie pasuje w tym zdaniu, otó¿ jest wiele przypadków kiedy rozwija³a siê zupe³nie przypadkowo i wrêcz sprzecznie z logik¹. Przypadkowo zgoda, ale pokaż mi co w matematyce jest sprzeczne z logiką? "Logiczne myślenie taż niekoniecznie jest cechą matematyka" "Nie jest cech¹ matematyka, ale jest cech¹ Matematyka (ró¿nica analogiczna do rzemieœlnika i artysty"- no có¿, w³aœnie ten artysta czyli "Matematyk" potrzebuje irracjonalizmu, bo ktoœ zupe³nie klasyczny i blady zawsze bêdzie rzemieœlnikiem... Intuicji, nie irracjonalizmu. Ale sama intuicja nic mu nie da, bo tezę trzeba jeszcze udowodnić "A jednak coœ uda³o siê potwierdziæ - niemo¿noœæ potwierdzenia czegokolwiek "- najgorsze, ¿e wcale nie... Może inaczej - niemożność podania dowodu rozumowego. A są inne dowody? pozdro Pudzian
|
|
|
Post by pudzian on Nov 14, 2005 19:53:48 GMT 1
"Przypadkowo zgoda, ale poka¿ mi co w matematyce jest sprzeczne z logik¹?"- oj ma³o admin widzia³eœ w ¿yciu:P Mój brat jest w Wawie na Polibudzie, widzia³em jego zeszyt do matmy, powiedz sam, czy jeœli widzisz prostok¹t w uk³adzie wspó³rzêdnych, a okazuje siê ¿e to kula, czy to jest zgodne z logik¹? Albo czy liczby urojone, jak sama nazwa mówi s¹ logidzne? "Intuicji, nie irracjonalizmu"- niech Ci bêdzie, dla mnie to prawie to samo... "Mo¿e inaczej - niemo¿noœæ podania dowodu rozumowego."-no có¿, ja nadal niczego nie jestem pewien, nawet tego co piszê, ale skoñczmy z tym paradoksem:P
|
|
|
Post by snajper on Nov 15, 2005 14:25:12 GMT 1
A czy polonista lub filozof jest lepszy? Myœli mo¿e i logicznie, ale o niczym praktycznym, wyci¹ga wnioski(ale nie koniecznie trafne) nie jest UNIWERSALNY itp. Z Matematyki lub innych dziedzin przyrodniczych prawa s¹ PEWNE(UNIWERSALNE) (np 2+2=4 woda gotuje siê w 100 stopniach Celsjusza przy normalnym ciœnieniu a dyfuzja zachodzi zawsze zgodnie z prawem stê¿eñ) A na przyk³ad koncepcji powstania cz³owieka(swiata) jest tyle ile filozofii. A dlaczego jest a¿ tyle? Bo nauka jeszcze tego nie zbada³a(to co tu pisze to te¿ jakaœ filozofia :-) ) Mo¿ecie siê ze mn¹ zgadzaæ lub nie ale moim zdaniem Matematyka jest bardziej przydatna w ¿yciu ni¿ polski(a tym bardziej filozofia)
|
|
|
Post by teletombik on Nov 15, 2005 16:03:06 GMT 1
jasne ¿e matma jest lepsza...
|
|
|
Post by retired on Nov 15, 2005 21:37:35 GMT 1
"Przypadkowo zgoda, ale poka¿ mi co w matematyce jest sprzeczne z logik¹?"- oj ma³o admin widzia³eœ w ¿yciu:P Mój brat jest w Wawie na Polibudzie, widzia³em jego zeszyt do matmy, powiedz sam, czy jeœli widzisz prostok¹t w uk³adzie wspó³rzêdnych, a okazuje siê ¿e to kula, czy to jest zgodne z logik¹? Albo czy liczby urojone, jak sama nazwa mówi s¹ logidzne? Są sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, pozornie również z logiką, ale dokładniejsza analiza i rewizja przyjętych poglądów (np trójwymiarowość przestrzeni albo definicja liczby) okazuje się, że jednak są zgdone z logiką i co ważniejsze, nie są wewnętrznie logicznie sprzeczne. "Mo¿ecie siê ze mn¹ zgadzaæ lub nie ale moim zdaniem Matematyka jest bardziej przydatna w ¿yciu ni¿ polski(a tym bardziej filozofia)" Słyszałem o zabawach amerykańskich kulturoznawców. Zeskakują na spadochronie gdzieś w Afryce, a następnie szukają najbliższej wioski. Ich zadanie polega na nauczeniu się miejscowego języka, poznaniu kultury i zdobycia pozycji przywódcy wioski Matematyk tak nie potrafi
|
|
|
Post by teletombik on Nov 16, 2005 15:15:24 GMT 1
ale zabawa ju¿ wole rozwi¹zywaæ zadania z pracy domowej
|
|
|
Post by snajper on Nov 16, 2005 20:07:39 GMT 1
No dobra ale zanim dojdzie do tej wioski musi znaæ siê jako tako na geografii. Zreszt¹ znaj¹c WARUNKI panuj¹ce w buszu ³atwiej jest siê do nich dostosowaæ. A nawet maj¹c jako takie pojêcie mo¿na nie znaj¹c miejscowego jêzyka próbowaæ siê dogadaæ w którymœ jêzyku europejskim (Afryka by³a przecie¿ koloniami europejskimi)
|
|
|
Post by pudzian on Nov 16, 2005 20:41:10 GMT 1
Skoro zaczêliœcie tu z jakimœ buszem... hm, mam dla was ma³e zadanko:
W tej akcji od samego pocz¹tku wszystko sz³o Ÿle. Samolot pogubi³ siê w nawigacji, zrzut nast¹pi³ w niew³aœciwym miejscu, urz¹dzenie GPS, które mia³ w plecaku, roztrzaska³o siê przy l¹dowaniu, a radiostacja szybko wysiad³a z powodu przeterminowanych baterii. Szcz¹tkowy komunikat radiowy, jaki zdo³a³ odebraæ po wyl¹dowaniu, brzmia³: "Teren dooko³a jest ca³kowicie p³aski. Znajdujesz siê w odleg³oœci dok³adnie jednego kilometra od drogi. Pamiêtaj, ¿e droga wiedzie prosto, jak w pysk strzeli³...", w tym momencie wysiad³o zasilanie radiostacji. Z powodu fatalnego b³êdu pilota i braku profesjonalizmu w sztabie nie mia³ nawet przy sobie map tego obszaru. Na dodatek wokó³ by³a gêsta d¿ungla, mg³a, œrodek nocy, ciemno, ¿e oko wykol, widocznoœæ zero. Jedyne co mog³o mu w tej chwili s³u¿yæ do pomocy to kompas i kawa³ek sznurka. Sznurkiem przewi¹za³ sobie obie nogi tak, by móc dok³adnie ustaliæ d³ugoœæ ka¿dego kroku. Natomiast ze s³ów porucznika wiedzia³, ¿e droga wiedzie idealnie prostoliniowo i znajduje siê gdzieœ w odleg³oœci jednego kilometra. Wiadomo te¿ by³o, ¿e w tych warunkach nie znajdzie drogi, póki na ni¹ nie st¹pnie.
Co ma w takim razie robiæ dalej? Komandos ma do dyspozycji superprecyzyjny kompas. Wie te¿ dok³adnie, jaka jest d³ugoœæ ka¿dego jednego jego kroku. Po jakiej trajektorii ma iœæ i jaki jest minimalny dystans, jaki musi przejœæ, by mieæ pewnoœæ natrafienia na drogê? POWODZENIA
|
|
|
Post by snajper on Nov 17, 2005 10:11:17 GMT 1
Aby mia³ pewnoœæ musi pójœæ dok³adnie 1 kilometr np na pó³noc a nastêpnie iœæ po okrêgu. Poniewa¿ promieñ okrêgu wynosi dok³adnie kilometr musi natrafiæ na drogê. Minimalny dystans wynosi 1 km (przypadkowo droga jest na pó³nocy) a minimalny PEWNY dystans wynosi (2pi+1) kilometrów czyli 7,28 kilometra... Fajne to zadanko :-)
|
|
|
Post by mika on Nov 17, 2005 13:05:30 GMT 1
wszystko jest wa¿ne i do czegoœ przydatne ale ja w tej szkole odkry³am ¿e jestem zdecydowan¹ humanistk¹.Rozumiem matmê fizykê ale nie chce mi siê zagl¹daæ nawet do zeszytów z tych przedmiotów bo to dla mnie po prostu jest nudne.Ka¿dy niech robi co lubi i nie ma co siê spieraæ co jes wa¿niejsze tym bardziej,¿e widzê tu samych mi³oœników matmy
|
|
|
Post by pudzian on Nov 18, 2005 13:40:25 GMT 1
Do snajpera, Fajnie, ¿e ktoœ próbuje rozwi¹zaæ tê zagadkê, wpad³em na identyczne rozwi¹zanie jak Ty, ale obecnie znam prawid³owe rozwi¹zanie i jest ono du¿o lepsze od "naszego". Ja na lepsze nie wpad³em, jak znudzi siê Wam kobinowanie to podam prawid³owe rozwi¹zanie, nie jest ³atwo na nie wpaœæ...
|
|
|
Post by retired on Nov 21, 2005 18:19:56 GMT 1
|
|
|
Post by dotet on Nov 27, 2005 18:02:42 GMT 1
Do Admina-ciekawy link.
|
|
|
Post by retired on Nov 27, 2005 18:56:44 GMT 1
Do doteta - zagłosuj chociaż w ankiecie
|
|
|
Post by retired on Dec 3, 2005 17:39:38 GMT 1
|
|
|
Post by dotet on Dec 3, 2005 20:59:40 GMT 1
Jeśli pytanie w ankiecie odnosi się do moich predyspozycji-zagłosuję na x. Jeśli pytanie w ankiecie odnosi się do mojej opinii, na temat przydatności określonych predyspozycji w życiu-zagłosuję na y. Proszę o wskazówki.
|
|
|
Post by retired on Dec 4, 2005 13:08:41 GMT 1
Odwieczne pytanie: która dziedzina jest wazniejsza(bardziej przydatna "lepsza") no i dlaczego??
|
|
|
Post by dotet on Dec 4, 2005 20:20:53 GMT 1
Dążąc do wszechstronności zainteresowań, nie tracimy nic. Nastawiając się jedynie na określoną dziedzinę wiedzy, tracimy kontakt z pewną częścią otaczającej nas rzeczywistości, przez co nasze horyzonty myślowe zawężają się. Oceńcie moją wypowiedź i wyciągnijcie wnioski. Albo w odwrotnej kolejności.
|
|
|
Post by retired on Dec 4, 2005 22:09:28 GMT 1
Czasem lepiej się ograniczyć...
|
|
|
Post by dotet on Dec 5, 2005 17:27:34 GMT 1
Zobaczmy... Póki co zdecydowana większość głosujących w ankiecie opowiedziała się za dominującą rolą matematyków w świecie... Być może teraz rzeczywiście tak jest, że technika osiągneła już poziom, w którym świetnie radzi sobie bez filozoficznych koncepcji i naukowcy określonych specjalizacji sami wytyczają nowe kierunki rozwoju. Nie zapominajmy,że to znienawidzona przez wiele "ściśniętych" umysłów filozofia była przyczółkiem nowatorskich koncepcji, które w miarę rozwoju techniki można było wcielić w życie. Fizyka, matematyka,biologia, geografia, religia,chemia- wszystkie te dziedziny kotłowały się przez wieki w "filozoficznym tyglu".
|
|
|
Post by retired on Dec 5, 2005 17:31:39 GMT 1
Racja, jednak czy współcześnie filozofia jest w stanie jeszcze coś z siebie wykrzesać poza spekulacjami? Udowodniono niemożność rozstrzygnięcia kwestii metafizycznych, tak więc filozofii pozostaje jedynie etyka i epistemologia. Ale czy filozofia może się na tym polu mierzyć z kognitywistyką czy neuronaukami? Klasyczny humanizm, bez odwołania do doświadczenia zdaje się tracić rację bytu...
|
|
|
Post by dotet on Dec 5, 2005 17:44:17 GMT 1
Oczywiście że tak, nie zmienia to faktu,że dziedziny badające przeszłość cywilizacji i świata(nie chodzi tu tylko o klasyczną historię) łączą niejednokrotnie humanizm z doświadczalnym sprawdzaniem odkryć i koncepcji, przy czym nikt mnie nie przekona, że są niepotrzebne.
|
|
wiklef
Skrzypi na forum
Posts: 26
|
Post by wiklef on Jan 19, 2006 13:24:17 GMT 1
matma gór¹!!!!1
|
|